czwartek, 13 września 2012

kryzys i nowy system informatyczny :(


Firma księgowa w której pracuję, wdrożyła nowy system, który miał pomóc naszym klientom w lepszym zarządzaniu firmą – w szczególności w czasach kryzysu gospodarczego i zmniejszających się obrotów. System jest autorski i działa na naszym podstawowym systemie księgowym. Koszty wdrożenia tego systemu były bardzo wysokie – zatrudniliśmy zewnętrzna firmę informatyczną, która zajmowała się projektem przez miesiąc.  Oczywiście nie obeszło się bez problemów, po fazie testów okazało się, że klienci otrzymali nieprawidłowe dane, jednak wszystko zostało zweryfikowane i na szczęście skończyło się wszystko dobrze. 

Tak to ponoć jest, kiedy wdraża się nowatorskie rozwiązania w firmie, po prostu pojawiają się błędy.
Nasz system skuteczny jest niestety tylko w określonych przypadkach. Niestety bywa też tak, że klienci, którzy ściągają dane o płatnościach ZUS i podatkowych, zapominają o ich pobraniu, a potem my wysyłamy ponownie dane mailem. W efekcie praca jest podwójna. Niestety zdarza się też tak, że klienci zapominają loginu lub hasła, wtedy problem staje się bardziej poważny, bo trzeba wygenerować nowe konta, zaczytać poprzednie dane itd.

Nowy system pozwolił też na to, żeby klienci logowali się do niego i pobierali tam potrzebne do zarządzania ich firmami dane. I co się okazało? zaczęliśmy dostawać ogromną ilość maili i telefonów z pytaniami  co oznaczają dane tam umieszczone. W konsekwencji zamiast usprawnienia , mamy teraz ręce pełne dodatkowej pracy.  W tym całym zamieszaniu zastanawiam się, czy stare metody nie były jednak najlepsze; narzekaliśmy na stary system, ale dopiero wdrożenie nowego pokazało, że stary system wcale nie był taki zły...  

Okazuje się, że lepsze jest wrogiem dobrego L.

Teraz w dziale audytu też będą zmiany - z tego co mi wiadomo wdrażane są procedury, które mają ułatwić komunikacje z klientami. Ci klienci, którzy korzystają z usługi audyt księgowości będą teraz mogli zweryfikować postępy pracy weryfikacji ksiąg podatkowych i rachunkowych. No cóż, zobaczymy czym jeszcze zaskoczy mnie informatyka...